Już nie mogłam się doczekać zieleni aby móc zrealizować sesję w plenerze 🙂
Jednak nie zawsze wszystko co zaplanujemy może się udać. Tym razem zawiodła ta cudowna pogoda. Z dnia na dzień coraz cieplej i gdy już spotkałyśmy się z Marzenką na umówionej sesji… pogoda zmieniła się na zimną i deszczową. Dlatego też Marzence należą się podziękowania za wytrzymałość w letnich strojach kiedy to wszyscy dookoła chodzili w bluzach i kurtach.